Jelcz-Laskowice: Acana Orzeł wciąż bez zwycięstwa

Acana Orzeł Jelcz-Laskowice uległ na wyjeździe Gwieździe Ruda Śląska 0:1. Bramkę na wagę zwycięstwa gospodarzy w 29. minucie zdobył Michał Hyży.

Po ostatniej kolejce Futsal Ekstraklasy, w spotkaniu Acany Orła z Gwiazdą Ruda Śląska można było spodziewać się dużej liczby bramek. W końcu w sumie padło ich aż 13. Faworytem starcia był zespół z Jelcza-Laskowic. Orły po dobrym zaprezentowaniu się z Rekordem Bielsko-Biała do Rudy Śląskiej jechały po pierwsze trzy punkty w tym sezonie. I jeśli ktoś popatrzyłby w statystyki tego meczu, to zwycięzca mógłby być jednogłośny – Acana Orzeł. Po raz kolejny okazało się jednak, że liczby nie grają, a do celnych strzałów trzeba dołożyć jeszcze ich skuteczność, a tej zdecydowanie zabrakło.

Przez większość pierwszej połowy jelczanie okupowali połowę przeciwnika, oddając przy tym mnóstwo uderzeń na bramkę. Na koniec spotkania ich liczba wyniosła aż 53, co jest drugim najlepszym wynikiem we wszystkich dotąd rozegranych spotkaniach sezonu. Liczne strzały i ataki, których Acana miała o ponad 48% więcej nie przyniosły jednak żadnej korzyści bramkowej. W niektórych momentach przypominało to bicie głową w mur, co nigdy nie jest przyjemną czynnością.

Gwiazda z kolei z każdą skuteczną obroną napędzała swoją siłę w ofensywie. I w drugiej połowie, to właśnie gospodarze niespodziewanie wyszli na prowadzenie za sprawą gola Michała Hyżego. Stracona bramka znacznie podcięła skrzydła zawodnikom Jesusa Lopeza. Dodatkowo chwilę potem czerwoną kartkę ujrzał Ixemad Gonzalez, a pod koniec spotkania przedłużonego rzutu karnego nie wykorzystał Marcin Firańczyk. Tego dnia szczęście stało po stronie niekoniecznie lepszej drużyny. Gwiazda wykorzystała jednak swoją szansę i to ona ostatecznie zgarnęła trzy punkty, odnosząc przy tym pierwsze ligowe zwycięstwo w tym sezonie.

– Odnoszę wrażenie, że wraz z rozpoczęciem meczu dotyka nas problem mentalny. Myślę, że musimy zdjąć z siebie stres i zrozumieć, że spotkań nie można wygrywać w pięć minut. Ponadto niektórzy z nas muszą zauważać własne błędy i zacząć wychodzić ze strefy komfortu. Sezon będzie trudny, a osiągnięcie celów nie zależy od wygranej lub przegranej jednego meczu – mówi Jesus Lopez, szkoleniowiec Acany Orła.

GWIAZDA RUDA ŚLĄSKA – ACANA ORZEŁ JELCZ-LASKOWICE 1:0 (0:0)
29′ Michał Hyży.

GWIAZDA: Waszka (Lawacz) – Hyży, Mrowiec, Barański, Świtoń, Naleśnik, Jagodziński, Brysz, Hiszpański, Węgrzyn, Siadul, De Castro, Widuch.
ACANA ORZEŁ: Foltyn (Charrier) – Morozov, Firańczyk, Kędra, Pastars, Gonzalez, Henrique, Pautiak, Solano, Marquina, Szypczyński.

(Fot. Jarosław Frąckowiak)